Albumy na zdjęcia Świece Ramki Plakaty gra imprezowa Buła, Pizza, Kot, Ser, Koza. Rebel . Zabawki Wysyłka w 1 dzień rob. Odbiór w salonie 0 zł
Kominek typu koza to coraz popularniejsze rozwiązanie, które zyskuje pewną przewagę nad tradycyjnymi kominkami. Koza do salonu nie tylko efektownie się prezentuje, ale jest też łatwa w montażu i zajmuje mniej miejsca, niż klasyczna zabudowa kominkowa. Piece wolnostojące, potocznie nazywane kozami, to świetna alternatywa dla tradycyjnych kominków. Za pomocą kozy można równie efektywnie dogrzać wnętrze i stworzyć klimatyczną atmosferę. Piece tego typu są najczęściej wykonane z żeliwa lub stali, a w sprzedaży znajdziesz najróżniejsze modele – zarówno nowoczesne kozy odwołujące się do minimalistycznych trendów w designie, jak i stylizowane modele, które przypominają stare piece montowane w domach i mieszkaniach lata temu. Jeśli rozważasz montaż kozy w swoim salonie, zobacz ciekawe pomysły na aranżację. Koza zamiast tradycyjnego kominka – dlaczego warto? Łatwiejszy montaż i brak zabudowy – kominki w tradycyjnym wydaniu to wkłady kominowe obudowane konstrukcją z ognioodpornych płyt. Do ich wykończenia stosuje się najróżniejsze materiały, np. kamień dekoracyjny czy cegłę. Obudowa tego typu zajmuje sporo miejsca i sprawia, że wnętrze traci na metrażu. Co więcej, wykonanie zabudowy tego typu oznacza dość skomplikowane prace budowlane, które generują spore koszty. Wymienione wyżej problemy eliminuje montaż kominka typu koza. Jego budowa ogranicza się do żeliwnego lub stalowego korpusu oraz rury odprowadzającej spaliny do systemu wentylacyjnego. Piec tego typu nie tylko pozwoli zaoszczędzić cenne miejsce, ale też nie sprawi kłopotu przy montażu. Ciekawy design – jeszcze do niedawna kozy były mniej atrakcyjnym rozwiązaniem, chociażby z powodu tego, że palenisko nie było widoczne – drzwiczki piecyków wykonywano ze stali bądź żeliwa, co wykluczało możliwość spoglądania na palące się polana. Obecnie w sprzedaży przeważają modele z przeszklonymi drzwiczkami, zza których palenisko jest wyraźnie widoczne. Na rynku dostępne są zarówno modele stylizowane, jak i zupełnie minimalistyczne, więc można dobrać wersję pasującą idealnie do wystroju wnętrza. Warto jednak wiedzieć, że koza w salonie nie jest rozwiązaniem idealnym. Żeliwna lub stalowa obudowa pieca tego typu bardzo się nagrzewa, dlatego trzeba zachować bezpieczną odległość od łatwopalnych materiałów jak zasłony czy tapicerowane meble, a także należy przestrzec dzieci przed zbliżaniem się do kozy. Nowoczesna koza Piece wolnostojące w nowoczesnym wydaniu charakteryzują się nieskomplikowaną, najczęściej geometryczną formą. Ich uproszczone kształty i czarne wykończenie sprawiają, że są dość uniwersalnym elementem wystroju, który można łatwo wkomponować do wnętrza niezależnie od wiodącej stylistyki. Na rynku dostępne są też modele w ciekawych kolorach, np. w żółtym czy czerwonym, więc koza w salonie może być dodatkowym elementem urozmaicającym kolorystyczną układankę. Minimalistyczne czarne kozy do salonu szczególnie dobrze prezentują się w pomieszczeniach urządzonych na nowoczesną modłę. Dobrym dopełnieniem dla pieca tego typu są elementy wykonane z betonu architektonicznego czy z metalu. Obok minimalistycznej kozy świetnie prezentować się będą nowoczesne zasobniki na drewno. Stojaki tego typu to najczęściej metalowe stelaże wykończone czarnym lakierem. Stylizowana koza do salonu Kominek typu koza, nawiązujący do tradycji wzornictwa, to najczęściej piec dość pokaźnych rozmiarów, dekorowany zdobieniami florystycznymi nawiązującymi np. do estetyki secesyjnej. Modele tego typu są idealnym uzupełnieniem wnętrz utrzymanych w stylu rustykalnym – będą się prezentować znakomicie np. w pomieszczeniu wykończonym przy użyciu cegły w tradycyjnym rudym kolorze. Polecamy:

Niebieski - zdjęcia. Gdzie będę spać? Przestrzeń wspólna nasz Niebieski koza w salonie sypialnia pierwsza – z widokiem na jezioro

Ściana z materiałów akumulujących ciepło jest dobrym rozwiązaniem, gdy montujemy kozę. Nagrzewa się od niej, a potem ogrzewa pomieszczenie Wybierając kozę, warto się zastanowić, czego od niej oczekujemy. Jeśli ma głównie zdobić, może być stalowa, ale jeżeli liczymy przede wszystkim na jej walory grzewcze, powinna być raczej żeliwna. Trzeba jednak uczciwie powiedzieć, że koza nie ogrzeje domu równie skutecznie jak kominek. Jeśli jednak przez wszystkie pomieszczenia na kondygnacji można przejść bez zawracania, koza ogrzeje je nawet wtedy, gdy nie będzie ustawiona w centralnym punkcie. Sprawdź, czy piecem wolno stojącym ogrzejesz swój dom. Autor: Mariusz Bykowski Ściana z materiałów akumulujących ciepło jest dobrym rozwiązaniem, gdy montujemy kozę. Nagrzewa się od niej, a potem ogrzewa pomieszczenie Wybierając piec wolno stojący warto zwrócić uwagę, nie tylko na materiał z jakiego jest wykonany. Dobrze też, żeby koza miała wnętrze paleniska wyłożone materiałem akumulującym ciepło (szamot) lub pełniącym funkcję dodatkowego izolatora (wermikulit) polepszającego proces spalania. Koza z szamotowym wnętrzem wprawdzie dłużej się nagrzewa, ale za to po wygaśnięciu ognia dłużej trzyma ciepło. Zastosowanie wermikulitu, który jest dobrym izolatorem, powoduje, że ciepło z paleniska jestw ypromieniowywane głównie przez szybę. Czy koza ogrzeje dom? Trzeba uczciwie powiedzieć, że koza nie ogrzeje domu równie skutecznie jak kominek. Z kominka wyposażonego w dobry, szczelny wkład można rozprowadzić ciepłe powietrze do innych pomieszczeń domu. Koza nie daje takich możliwości. Należy ją traktować raczej jako lokalne źródło ciepła ogrzewające to pomieszczenie, w którym się znajduje, czyli zazwyczaj pokój dzienny na parterze. Nic nie stoi jednak na przeszkodzie, by w innym pomieszczeniu, na przykład na piętrze, zainstalować drugą kozę. Bezpieczna instalacja i użytkowanie pieca wolno stojącego Pod względem instalacji piece wolno stojące są znacznie mniej wymagające niż kominki z wkładem. Praktycznie jedynym wymogiem jest konieczność podłączenia ich do osobnego przewodu kominowego o odpowiedniej średnicy Dlatego nie ma większych przeszkód, aby niedużą kozę zainstalować w domu szeregowym lub budynku wielorodzinnym (nie wyższym jednak niż 12 m, czyli mniej więcej czterokondygnacyjnym). Aby użytkowanie kozy było bezpieczne, trzeba jeszcze odpowiednio przygotować pod nią miejsce. Ze względu na to, iż jej korpus rozgrzewa się do wysokiej temperatury, podłogę i ściany oraz strop w jej pobliżu należy dodatkowo zabezpieczyć. Piec wolno stojący najlepiej ustawić na specjalnym podeście, który w razie wypadnięcia żaru z paleniska zapobiegnie rozprzestrzenianiu się ognia. Podest musi być zrobiony z materiału niepalnego, na przykład betonu, ceramiki, klinkieru, kamienia lub ze stali, i mieć wystarczająco duży margines wokół kozy. Należy też zadbać o to, by meble i inne sprzęty domowe były odsunięte od niej na odległość co najmniej 80 cm. W żadnym razie nie wolno podłączyć drugiej kozy do tego samego przewodu dymowego, nawet jeśli „umówimy się ze sobą”, że nigdy nie będziemy palić w obu kozach jednocześnie. Zgodnie z przepisami każde urządzenie grzewcze musi mieć własny przewód kominowy. Jak koza oddaje ciepło? Radiacja i konwekcja to dwa zjawiska, dzięki którym ciepło wytworzone podczas spalania opału ogrzewa pomieszczenie. Energia cieplna równomiernie promieniuje przez ścianki urządzenia i ogrzewa w ten sposób powietrze, ściany, podłogi, przedmioty i osoby znajdujące się w jego otoczeniu. Tak działa większość pieców żeliwnych. Piece radiacyjne najlepiej sprawdzają się w dużych, otwartych pomieszczeniach. Najkorzystniej jest umieszczać je na środku, by ciepło rozchodziło się równomiernie we wszystkich kierunkach. Piec radiacyjny ustawiony w zbyt małym pomieszczeniu może dawać uczucie nadmiernego ciepła w bezpośrednim sąsiedztwie paleniska, więc jeśli miejsca jest niewiele, lepiej wybrać piec konwekcyjny. Piece konwekcyjne wykorzystują zasadę grawitacyjnego unoszenia się ciepłego powietrza. Chłodne powietrze wpływa do pieca przez wloty w jego dolnej części. Następnie przepływa między korpusem pieca a tak zwanym drugim płaszczem, ogrzewa się i wreszcie wydostaje przez kratki wylotowe w górnej części pieca. Dzięki temu osoby siedzące w pobliżu kozy nie czują nieprzyjemnego przegrzania, a ogrzane powietrze swobodnie migruje do innych pomieszczeń. Dlatego piec konwekcyjny można postawić w dowolnym miejscu, niekoniecznie na środku pomieszczenia. Większość współczesnych kóz to urządzenia radiacyjno-konwekcyjne. Przód i góra pieca oddają ciepło przez radiację, tylne i boczne ścianki przez konwekcję. Autor: Agnieszka i Marek Sterniccy Piec kominkowy o dobrze dobranej mocy, ustawiony w centralnym punkcie domu o otwartym układzie pomieszczeń, może być dla niego jedynym źródłem ciepła Kiedy kozą ogrzejesz cały dom... Jeżeli mamy układ pomieszczeń pozwalający obejść je bez cofania się, to powietrze również będzie mogło swobodnie cyrkulować po wszystkich nawet wtedy, gdy piec nie zostanie ustawiony w centralnym miejscu. Ruch ciepłego powietrza można wspomóc, instalując w ścianach działowych małe wentylatory. Będą one wymuszały przepływ ciepłego powietrza i ułatwiały mu dotarcie do najbardziej oddalonych pomieszczeń.

Piec z nadmuchem nadmuchowy KOZA 15kW + sterownik. od Super Sprzedawcy. Stan. Nowy. Moc (kW) 11-15. Waga. 80 kg. Zakres klas efektywności energetycznej.

Wkład kominkowy zlicowany ze ścianą wygląda na jej tle jak ekran telewizyjny albo wciąż zmieniający się obraz. To wrażenie dodatkowo podkreśla obejmująca go dekoracyjna rama Nowoczesny kominek w salonie nadaje wnętrzu klimatu. To nie tylko źródło ciepła. Coraz częściej nowoczesne kominki są ozdobą i ważnym elementem dekoracyjnym. Zobacz ciekawe aranżacje kominków. Nowoczesne kominki są takie jak wnętrza, w których je spotykamy – oszczędne w wyrazie, pozbawione detali, tak proste, jak to tylko możliwe. Jednak ich skromność nie przeszkadza temu, że skupiają na sobie uwagę i organizują przestrzeń naszych domów. Zobacz inspiracje i aranżacje nowoczesnych kominków wolnostojących, narożnych, czy w zabudowie. Nowoczesne kominki: galerie i aranżacje Do nowoczesnych wnętrz pasują nowoczesne kominki. Zobacz, co mogą zaproponować projektanci. Poznaj niebanalne obudowy kominka, które często daleko odbiegają od tradycyjnego wyobrażenia o kominkach. Autor: Norbert Banaszyk/DADA, projekt: Ewelina Jankowska Skromnemu kominkowi towarzyszy monumentalna, szczelnie wypełniona polanami wnęka, która podkreśla niestandardową wysokość salonu. Jest też stałą dekoracją przestrzeni, przełamuje jej surowy, zdyscyplinowany charakter. Składzik na drewno do codziennego użytku znajduje się na jednej z półek Bryła kominka jest wkomponowana w geometryczną zabudowę z płyt g-k. Dzięki swojej prostocie i ujednoliceniu kolorystycznemu doskonale się w nią wtapia, a nawet sama pełni funkcję półki. Nowoczesny kominek w salonie nie dominuje, a mimo to organizuje przestrzeń wokół siebie – meble są ustawione w taki sposób, by można było oglądać ogień. Autor: Tomasz Zakrzewski, projekt: Robert Skitek Pełna balustrada schodów i filar kominka obejmują przestrzeń niczym dwie solidne ramy i nadają pewien ciężar wnętrzu wypełnionemu światłem i powietrzem Szczególnie efektownie wygląda nowoczesny kominek sięgający aż do połaci dachu. Jego masywność została podkreślona przez wycofane palenisko, które znalazło się w wyciętej w słupie wnęce. Nowoczesne architektoniczne kominki z łatwością dają się wciągnąć w zabawę formą. Autor: Piotr Mastalerz, projekt: Damian Kałdonek Bryła kominka malowana ciemną farbą wyraźnie odcina się od płaszczyzny ceglanej ściany. Mocny akcent kolorystyczny dodatkowo zwraca uwagę na tynkowany prostopadłościan i potwierdza jego szczególne znaczenie Między kuchnią, jadalnią i salonem stoi on. Ten nowoczesny kominek narożny można zobaczyć nawet z holu i z ogrodu przez przeszklenia pokoju dziennego. Wszystko za sprawą narożnego wkładu kominkowego, który sprawia, że domownicy obserwują ogień z wielu miejsc. Sprawdź też: 15 aranżacji kominków, które pokochasz od pierwszego wejrzenia >>> Autor: Marcin Czechowicz, projekt: Katarzyna Kowal Kominek dodaje lekkości masywnej ścianie i wygląda bardzo efektownie. Zwalista bryła nowoczesnego kominka narożnego częściowo oddziela salon od biblioteki w otwartej przestrzeni dziennej, ale jego przeszklone z trzech stron palenisko sprawia, że obie te strefy mogą się przenikać. Autor: Galeria Kominków Wkład kominkowy zlicowany ze ścianą wygląda na jej tle jak ekran telewizyjny albo wciąż zmieniający się obraz. To wrażenie dodatkowo podkreśla obejmująca go dekoracyjna rama Przed tym nowoczesnym kominkiem nie ma wystarczająco dużo miejsca, aby ustawić wokół niego kanapę i fotele, ale palenisko umieszczono na wysokości wzroku, dzięki czemu jest doskonale widoczną ozdobą wnętrza. Autor: Marcin Czechowicz, projekt: Jacek Piotrowski Okładzina narożnego kominka pierwotnie była wykonana ze zdobionego trawertynu, ale inwestorzy skuli ją i zastąpili czarnym płomieniowanym granitem. Prosta biało-czarna bryła lepiej pasuje do oszczędnego w detale wystroju strefy dziennej Prosta biało-czarna bryła nowoczesnego kominka lepiej pasuje do oszczędnego w detale wystroju strefy dziennej. We wnętrzu wyczyszczonym ze zbędnych elementów nawet osobna półka na drewno jest czymś zbędnym – porąbane drwa składuje się we wnęce między kominkiem a aneksem kuchennym. Autor: Piotr Mastalerz, projekt: Jan Gutt, Marcin Rubik Znajduje się w głębi pomieszczenia, przy ciągu komunikacyjnym. Ustawienie mebli w salonie wydaje się zupełnie go ignorować i koncentrować się na ekranie telewizyjnym. A jednak nie sposób oderwać wzroku od tego kominka. Wiele rzeczy się na to składa Palenisko o kształcie dosyć długiego prostokąta jest dwustronnie przeszklone, dzięki czemu można dokładnie obserwować ogień. Tuż obok znajduje się długa, wygodna ławka-półka przypominająca dawne przypiecki. Od góry na nowoczesny kominek pada światło naturalne (docierające do środka przez umieszczone wyżej przeszklenie) oraz sztuczne. Jego źródłem są lampy, które wbudowano w wybitnej urody płyty fornirowane nadwieszone nad ławą. Sprawdź też: jak rozpalać kominek - instrukcja >>> czym palić w kominku - gatunki drewna >>> Autor: Andrzej Szandomirski, projekt: Dorota Sibińska/XYstudio Efektowne nadwieszenie nad aneksem kominkowym dodaje wnętrzu rozmachu, a zarazem powoduje, że miejsce, w którym domownicy wypoczywają, ma przyjazną, mniejszą skalę. Płaszczyzna nad nowoczesnym kominkiem w salonie asymetrycznie przedłuża się w jedną stronę, jakby zachęcała do wygodnego rozciągnięcia się na kanapie. Jest dyskretną dekoracją pomieszczenia, a ponadto skrywa dwie praktyczne szafki. Autor: Piotr Mastalerz, projekt: Joanna i Wojciech Małeccy Kameralny kontakt z ogniem to rzecz bardzo przyjemna, a dzięki przeszklonemu wkładowi także bezpieczna. Nisza na pniaki idealnie odpowiada skali kominka, nie jest ani za mała, ani za duża Kominek w salonie w sposób oczywisty stał się główną atrakcją przestrzeni – to w odniesieniu do niego ustawione są meble. Stoją blisko paleniska, na wyciągnięcie ręki, więc urządzenie łatwo jest obsługiwać. Sprawdź też: biokominki - zalety i wady >>> Nowoczesne kominki w salonie: galeria zdjęć Marzysz o nowoczesnym kominku, którego zaskakująca forma będzie wzbudzać zachwyt? Podsuwamy kilka pomysłów. Autor: Andrzej Szandomirski, projekt: Maciej Kuryłowicz W salonie, który pod pewnymi względami bardziej przypomina katedrę niż typowy pokój dzienny (jest otwarty aż po skosy dachu, przestronny i efektownie doświetlony), kominek musi prezentować się godnie. Zamknięty wkład ujęto w oryginalną ramę wykonaną z blachy stalowej ciętej wodą (w podobny sposób wycina się elementy do budowy okrętów). Wysoka na kilka metrów oprawa pasuje do reprezentacyjnego wnętrza i podkreśla rangę kominka, który znajduje się w centrum oszczędnej w wyrazie aranżacji i skupia wokół siebie gości oraz domowników

Kanapa to najważniejszy mebel w całym salonie. Jeśli szukasz inspiracji na sofę, zobacz, jakie meble wypoczynkowe kupili sobie inni! Wybraliśmy aż 20 projektów nowoczesnych salonów z pięknymi sofami i narożnikami. Znajdziesz je w naszej galerii zdjęć. Niebieska sofa w salonie. Projekt Agnieszka Musiał-Chmielnik, Musiał Studio.
Piec koza w domuKozy najczęściej zbudowane są ze stali, żeliwa, z wykorzystaniem szkła hartowanego. KoperfamKozy jeszcze kojarzą się z biedą i chałupami zagubionymi na prowincji, z budowlami socjalizmu albo koksownikami z czasów stanu wojennego. Coraz częściej jednak te wolnostojące piece zadają szyku na stylistyka i estetyka sprawiają, że kozy wykorzystać można w niemal dowolnej aranżacji domu czy mieszkania, a po siermiężnych, żeliwnych konstrukcjach zostało już tylko wspomnienie. Obecne kozy nie tylko ogrzeją spore powierzchnie (piecyk potrafi sobie poradzić z ogrzaniem 200-metrowego pomieszczenia), ale także wprowadzą miły nastrój w mieszkaniu. A koszt ich zakupu,konserwacji, użytkowania i przede wszystkim ogrzewania nie jest wielki, z pewnością mniejszy niż tradycyjnymi charakterystykaKozy najczęściej zbudowane są ze stali, żeliwa, z wykorzystaniem szkła hartowanego (mogącego wytrzymać temperaturę 800 stopni Celsjusza) i coraz częściej – zdobnych kafli ceramicznych. Wymoszczone są cegłami szamotowymi, które pomagają utrzymać na dłużej ciepło. Kosztują – w zależności od modelu – od kilkuset złotych za proste, głównie żeliwne modele raczej do niewielkich pomieszczeń, do nawet kilkunastu tysięcy za ozdobne, sprowadzane na zamówienie pięknie wykonane piece o wysokiej mocy. A może takie?: Ogrzewanie na podczerwień, czyli infrapanele Sama moc grzewcza zaczyna się od 4 kilowatów, a kończy na kilkunastu kilowatach. W zależności od modelu koza może być zasilana drewnem (najlepiej liściastym), brykietem drewnianym, a także kogo piec wolnostojącyWszystko zależy, do czego koza ma być wykorzystywana. Proste, żeliwne konstrukcje szybko się nagrzewają i szybko wychładzają. Są dobre na przykład jako ogrzewanie warsztatu. - Sam mam kozę w salonie, ogrzewa bez problemu całe pomieszczenie i jeszcze dwa przyległe. Daje szybko ciepło, a przez to, że z trzech stron otoczona jest szkłem, wprowadza niepowtarzalny klimat. Oczywiście, nie służy do tego, aby ogrzewać nią cały dom, ale jako ogrzewanie uzupełniające jest niezastąpiona – twierdzi właściciel 250-metrowego domu. - Piec ściągnęliśmy z Norwegii, ładnie się prezentuje, bo jest zdobiony ciemnoczerwonymi ogrzewania koząAby zainstalować kozę, nie trzeba budować dla niej specjalnego kominka. Można ją wstawić niemal w dowolne miejsce w mieszkaniu. Efektowny wygląd i tworzona w domu atmosfera to cecha, którą najczęściej podkreślają zadowoleni użytkownicy. Przy czym idealnie nadaje się do niewielkich mieszkań, w których instalacja kominka jest niemożliwa, a w dodatku można ją przenosić, a więc na wypadek przeprowadzki – zabrać ze sobą do nowego mieszkania. Plusem jest też szybkość działania – po kilkunastu minutach od rozpalenia, koza buzuje ogniem, natychmiast oddając ciepło do pomieszczenia. Piec kaflowy potrzebuje na to zazwyczaj kilku pieców wolnostojących typu kozaWady są powszechnie znane – o ile w kominku można zainstalować płaszcz wodny i może on posłużyć jako centralne ogrzewanie, koza ogrzeje raczej tylko jedno pomieszczenie, a w pozostałych zauważalna będzie różnica temperatur. Kozy z samej definicji są mniejsze niż kominki, kawałki drewna, które się do nich zmieszczą są więc również mniejsze, sięgają góra 40 centymetrów (zwykle około 30 centymetrów). To z kolei oznacza potrzebę rozdrabniania drewna, bez możliwości wrzucenia dużych kawałków drewna, które będą dawały ciepło na przykład przez całą noc. Przez to koza raczej nie nadaje się jako główne źródło ciepła z uwagi na to, że wymaga częstego dokładania paliwa do ognia. Poczytaj też: Jak wybudować kominek w domu Piecyk sam w sobie mocno się nagrzewa, podobnie rury, którymi wychodzą spaliny. Zetknięcie się z nimi grozi poparzeniem, a zbyt blisko ustawione meble mogą się na skutek ciepła wypaczyć. Na szczęście są specjalne płotki, których instalacja uniemożliwia zbliżenie się do kozy co zwrócić uwagę przy zakupie kozyZwróćmy uwagę na jej sprawność energetyczną. Im wyższa, tym lepsza – nie powinniśmy schodzić poniżej 75 procent. Kolejne kryterium to moc grzewcza – im wyższa, tym większe pomieszczenie jesteśmy w stanie piecem ogrzać. Następna kwestia to waga. Lekkie piecyki to zwykle marne imitacje prawdziwych kóz, szybko tracą ciepło, a my – cierpliwość do takiej formy ogrzewania. 100-kilogramowe kozy nie są wcale rzadkością. Montaż kozy grzewczejJeśli piec ma pełnić rolę głównie ozdobną, zadbajmy o dużą wizję ognia – im większe szyby, tym ciekawej koza prezentuje się w salonie. Istotny jest również sposób montowania rury, którą ulatywać będą spaliny. Montowana z tyłu pieca jest możliwa do ukrycia, ale koza da mniej ciepła. Montaż rury „od góry" uniemożliwi jej ukrycie, ale za to spowoduje, że sporo ciepła będzie się rozchodzić po pomieszczeniu wraz ze spalinami w rurze. Polecane ofertyMateriały promocyjne partnera
2022-08-29 - Explore Iwona Błażejewska's board "kominek koza w salonie" on Pinterest. See more ideas about kominek, koza, wnętrza.
Kawalerka to same wyzwania! Wiem to z pewnego źródła - mieszkam w jednej z nich. Chciałoby się zaprosić na salony (gdy przyjdą goście), zatrzasnąć w sypialni (gdy Małż wkurza), przeżyć poranny dylemat pod tytułem "w co się ubrać?" u progu garderoby, albo chociaż ogarnąć problem pierwszego świata: dziś prysznic czy jednak leżenie w wannie pełnej piany? A rzeczywistość pozostawia do dyspozycji tylko jeden pokój, jedną małą łazienkę, kuchnię o kątach nieustawnych i ostrych jak brzytwa oraz ciemny i ciasny przedpokój. Tak, tak, znalazłam już większe mieszkanie w pięknej, starej kamienicy w centrum miasta. Ale portfel nadal nie daje pozwolenia na zmianę lokalizacji. Pertraktuję, może coś z tego jeszcze będzie. ;) Tymczasem nasze salon-sypialnia-garderoba-biuro w jednym przechodzi kolejną metamorfozę. Tym razem już chyba na dłużej. Boję się używać słowa "ostatecznie" nie tylko w kontekście wnętrz. Od początku naszej drogi do funkcjonalnej, ale i odpowiadającej naszym gustom kawalerki minęło sporo czasu. Dziś wiele rzeczy podczas remontu zaplanowałabym i wykonała inaczej. Ale suma sumarum nie jest źle. Spełniło się moje 7 życzeń. 1. Białe ściany i biała podłoga. O ile ściany od samego początku mieliśmy białe, o tyle podłoga stanowiła przedmiot sporu. R. na początku chciał zupełnie ciemną, ja - zupełnie jasną, więc spotkaliśmy się po środku. Przez 3 lata mieliśmy coś w rodzaju kawy z mlekiem na podłodze. Nie było źle, ale... no właśnie. Kilka miesięcy temu zdecydowaliśmy się na biel i nie żałowaliśmy ani przez minutę. Jeśli będę wymieniała podłogę, to tylko na białą. Póki co - wystarczy nam ta pomalowana. Jest świetna! 2. Rośliny. Żywe. ;) Przez 4 lata, czyli właściwie odkąd wróciliśmy do Polski i mieszkamy w naszej kawalerce, jedynymi kwiatami były sztuczny bluszcz z sieciówki i doniczka z miętą pieprzową na kuchennym parapecie. Okazjonalnie pojawiały się też inne zioła, które stosunkowo szybko znikały w garnkach lub kocich paszczach. ;) Postanowiłam, że się nie poddam, chociaż nowy koci nabytek (Mimi) bardzo utrudniał mi dodżunglanie naszego M. Ale małymi krokami i dużymi doniczkami z kocią trawą przeforsowałam palmę, pachirę, araukarię, kilka kaktusów, pileę, trzykrotkę, drzewko szczęścia, aloesa, zamiokulkisa, fikusa lirolistnego, a nawet skrzydłokwiat i - dzięki Ola! - monsterę (chociaż te dwa, z racji jadowitości, stoją poza zasięgiem kotów). Teraz Mimi włazi w szuwary, jak pieszczotliwie nazywamy naszą palmę, tylko wtedy, gdy bardzo chce zwrócić na siebie uwagę. Doniczka z kocią trawą może mieć swój mały udział w tym sukcesie. :) 3. Stare, ale jare: stuletnia szafa, stuletnia skrzynia i krzesła. Uwielbiam meble z duszą. Stare, piękne, proste, ale szlachetne. Drewniane. Takie, które wiele widziały, wiele przeżyły. Jak nasze krzesła >>>chyba Thonety, ale kto to wie?>>skrzynia>>krakowska stulatka<<<, której transport z grodu Kraka przyczynił się do kilku siwych włosów na mej głowie. ;) Ale było warto szukać, pytać. Było też warto odchudzić nieco garderobę z rzeczy o metce "na pewno schudnę" albo "jeszcze się kiedyś może przydać". 4. Wygodne spanie na kanapie. Nie przypominam sobie, żebym pisała post o naszej nowej kanapie? Ale na pewno już ją na blogu widzieliście. I na Facebooku. I Instagramie też. Kupiliśmy ją u lokalnego producenta mebli tapicerowanych, w bardzo rozsądnej cenie, bez metki i mody. Wystarczyło jedno spojrzenie. No dobra, jeszcze ta nazwa modelu - Oslo. To był ten ostatni ze 100 procent. Co prawda nadal marzę o butelkowozielonej, aksamitnej sofie, ale nic rozkładanego w takim kolorze nie znalazłam. A my musimy mieć sofę z funkcją spania - kawalerka, helooooł?! 5. Przestrzeni tyle, ile się da. A da się nie za wiele. Ale w porównaniu np. z pokojem mojego Małża, w którym mieszkał u rodziców, mamy tyyyyyyyyyyyyyyle przestrzeni! Serio. Jego pokój był wielkości naszej łazienki. W kawalerce. 2x3m. Serio, serio. ;) Jasne meble, ściany i podłoga optycznie powiększają metraż. Jest dobrze. Koty mają się gdzie ganiać. My, od biedy, też. ;) 6. Skandynawskie akcenty. Znowu ta Skandynawia... no wiem, wiem. Wszyscy już mamy dość "skandynawskiego stylu". No sorry, ale stara miłość nie rdzewieje. Tak, jak od wczesnych lat marzyłam o kotach norweskich leśnych, tak połowę mojego dotychczasowego życia spędziłam na marzeniach o Skandynawii. O Norwegii. O Północy w ogóle. To się teraz odbija echem w destynacjach urlopowych i... w kawalerce. Jak już sobie kupię to większe mieszkanie w kamienicy, albo jakiś stary, mazurski domek, to środek będzie wyglądał podobnie. Nie dla mnie PRLowskie komódki, orientalne rzeźby i kwieciste tapety. Pięknie wyglądają u kolorowych ptaków. A ja, szara mysz (dosłownie, uwielbiam szare ubrania! i czarne!), najpełniej oddycham, gdy mój dom jest oszczędny w kolorach. 7. Jasność, jasność widzę: koselig / hyggelig. Światło, nosisz je w sobie! - śpiewała kiedyś pani Kukulska. A ja wolę, gdy to światło rozgrzewa dom. Latarenki, sznury żarówek, lampki choinkowe, lampy stołowe, stojące, wiszące, cottonballsy oraz świece. Jestem na TAK! Zwłaszcza od października do marca. ;) Koce, poduszki, durnostojki (ale nie za wiele) i koniki. Ulubione magazyny, chodniki i kosze. I wszystko to, co sprawia, że z pozoru zimne, białe wnętrze, staje się przytulne. Póki co, mogę pokazać Ci lewą stronę naszego jedynego pokoju. Wypoczynkowo - salonową. Część czytelniczo - garderobiana jest jeszcze w fazie konstrukcji, co chyba nie dziwi nikogo, kto mnie zna. ;) Tak naprawdę szukam jeszcze idealnego fotela i mam najzwyczajniej w świecie bałagan na naszym regale na książki. A że półki sięgają niemalże pod sufit, to ciężko mi samej ogranąć temat (#życiekurdupla). Pamiętasz nasze przygody z idealną szafką / komodą do salonu, którą postanowiliśmy zrobić sami (#ikeahack)? Która wisiała pięknie na ścianie z pustaków, a później spadła...i w nagrodę wyrosły jej nogi? Cóż, dziś zobaczysz całkiem nową jej odsłonę. :) No ale... dosyć gadania. Jesteś tu jeszcze? No, to zapraszam do salonu. :) Podoba się? Nie podoba? Daj mi znać. :) Udanego wieczoru! k Możecie zdecydować się na narożnik w modnym szarym kolorze, w zielonym, niebieskim lub czarnym. Paleta barw jest ogromna. W jasnym salonie doskonale będzie wyglądała zarówno ciemna, szara sofa, jaki sofa w kolorze butelkowej zielni, która pięknie ożywi wnętrze. Pamiętajcie tylko, aby narożnik pasował do całej aranżacji wnętrz.
Już wkrótce chłodniejsze dni, które dobrze będzie spędzić w cieple i miłej atmosferze. Niezastąpionym towarzyszem takich chwil może okazać się prosty w montażu piec wolno stojący, popularnie zwany kozą. PRZEJDŹ DO GALERII Stylowy piec wolno stojący Koza K7, wykonany z żeliwa, w drzwiczkach ceramika żaroodporna. Fot. Wielu osobom słowo „koza” kojarzy się z nieładnymi i niezbyt bezpiecznymi piecykami, które kiedyś ogrzewały mieszkania naszych dziadków. Niesłusznie! Współczesne kozy, choć często wyglądem swoim nawiązują do minionych czasów, są dzisiaj funkcjonalnymi i nowoczesnymi urządzeniami, które w wielu sytuacjach mogą śmiało zastąpić tradycyjne kominki. Gdy mamy zbyt mało miejsca na wkład kominkowy z obudową, kiedy chcemy postawić na coś oryginalnego, kiedy zależy nam na aranżacji w stylu retro lub odwrotnie – gdy marzymy o mieszkaniu w klimacie industrialnym – w każdej z tych sytuacji koza sprawdzi się znakomicie. Największą zaletą pieca wolno stojącego jest jego mało kłopotliwy sposób instalacji. Urządzenie jest gotowe do pracy praktycznie od razu po podłączeniu do komina. Większość kóz ma też niewielkie rozmiary i ciężar, możemy je więc postawić w dowolnym miejscy bez obawy o nadmierne obciążenie stropu. Jedynym ograniczeniem jest możliwość podłączenia do przewodu kominowego. Wśród pieców wolno stojących wyróżniamy te wykonane z żeliwa lub stali (patrz ramka). Oba materiały mają swoje zalety i wady. Zwolennicy tradycyjnej atmosfery pewnie postawią na kozę żeliwną – znajdziemy wśród nich wiele wdzięcznych, pięknie zdobionych modeli w stylu retro, na ozdobnych nóżkach, z dekorowanymi drzwiczkami i atmosferą rodem z babcinej kuchni. Miłośnicy bardziej nowoczesnych klimatów mogą wybierać wśród różnych modeli pieców stalowych. W ofercie producentów znajdziemy bardzo wiele różnych modeli pieców wolno stojących, często o całkiem nietypowych, awangardowych kształtach, z płaskimi lub zaokrąglonymi szybami, gładkie lub ze szprosami, z szybą na przestrzał czy nawet z obrotowym paleniskiem. Tym, którzy poszukują oryginalnych rozwiązań polecamy też piece wiszące – prawdziwą kominkową awangardę dla wymagających użytkowników. Pamiętajmy tylko, aby przy montażu kominka zadbać o bezpieczeństwo. Każdy piec warto więc postawić na specjalnym niepalnym podeście lub na szklanej podstawie. Tekst: Justyna Łotowska Komentarze 00:02:25 Zalecalibyśmy też zmianę ławy na nieco bardziej awangardową ;) Lidia Olszewska - home stager2014-09-24 13:36:57 Akurat na jesienne wieczory kominek jest świetnym rozwiązaniem. Tym, którzy poszukują oryginalnych rozwiązań polecam też piece wiszące – prawdziwą kominkową awangardę dla wymagających użytkowników. :)
W27Gi.
  • biumw609rp.pages.dev/332
  • biumw609rp.pages.dev/358
  • biumw609rp.pages.dev/142
  • biumw609rp.pages.dev/125
  • biumw609rp.pages.dev/347
  • biumw609rp.pages.dev/260
  • biumw609rp.pages.dev/296
  • biumw609rp.pages.dev/356
  • biumw609rp.pages.dev/180
  • koza w salonie zdjęcia